Dzisiejszego ranka o mało nie doszło do tragicznej śmierci rzeżuchy. Te roślinki uwielbiają wodę. Po obfitym nawodnieniu odzyskały wigor. Żyją :)
Patrząc na zagęszczenie demograficzne na tym kawałku ręcznika dementuję: to nie jest odmiana chińska.
Następną edycję rzeżuch postaram się nie „sadzić” tak gęsto ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz