niedziela, 26 lutego 2012

Pomarańcze dżina w migdałach i kokosie

 
Coś łatwego, szybkiego i pysznego :). Czyli danie spełniające wszystkie kryteria dla życzenia: „Chcę coś słodkiego” ;)


Składniki trzy główne jak trzy życzenia ;):
-         3 pomarańcze
-         3 duże łyżki płatków migdałowych
-         3 małe łyżki wiórków kokosowych

Pomarańcze dżina w migdałach i kokosie
Fot. Pomarańcze dżina w migdałach i kokosie


Dodatkowo, jeśli pomarańcze nie są bardzo słodkie:
-         1 łyżeczka cukru zwykłego lub trzcinowego. Niektórzy skuszą się może na dodatek cukru waniliowego.Inni wybiorą „cukier-słodzik” np. naturalny z soku brzozy?

Również cynamonu odrobina nie zaszkodzi do uwieńczenia naszego dzieła. 

Czarujemy:
  1. Pomarańcze obieramy ze skórki, dzielimy na cząstki i kroimy.
  2. Pokrojone pomarańcze wkładamy do miski posypujemy (cukrem, jeśli takie nasze życzenie ;)), wiórkami kokosowymi, migdałami. Mieszamy… hokus pokus i… gotowe.

Smacznego :)

Egzotyczna sałatka z rybą wędzoną i kiwi

Tydzień rybny trwa w najlepsze w naszym domu  :).

Egzotyczna sałatka z rybą wędzoną i kiwi
Dodaj napis

Składniki:
-         ½ płata wędzonej ryby (użyłam tuńczyka)
-         1 łyżka soku z cytryny
-         ½ dużej czerwonej papryki
-         1 spory ogórek konserwowy
-          4 kiwi
-         ½ pomarańczy
-         ½ cytryny

Będzie potrzebna duża głęboka miska z wysokimi brzegami, deska do krojenia, nóż, łyżka do mieszania

Akcja pod znakiem rozdrabniania i mieszania:
  1. ½ czerwonej papryki kroję drobniutko w wiórka
  2. Ogórek kroję w bardzo drobniutką kostkę
  3. 3 kiwi kroję w półplasterki. (Jedno kiwi zostawiam do przyozdobienia sałatki)
  4. ½ pomarańczy obieram ze skórki, dzielę na plasterki i kroję.
  5. Dwa plasterki cytryny kroję drobno. (Kilka plasterków cytryny zostawiam do przyozdobienia sałatki)
  6. Do dużej miski wsypuję wszystkie składniki i dokładnie mieszam.
  7. Mięso z ½ płata wędzonej ryby oczyszczam z ości i rozdrabniam. Rozdrobnione mięso wędzonej ryby skrapiam sokiem z cytryny i łączę z pozostałymi składnikami sałatki w misce.

Całość przyozdabiam plasterkami kiwi i cytryny.

Sałatkę odstawiam do chłodnego miejsca np. lodówki na ok. 30 minut.

Smacznego :)

Nie tylko dobrze smakuje, wygląda, ale i pięknie pachnie.

Chleb - jasny, miodowo-migdałowy

Doskonały do lekkich sałatek z wędzoną rybą i owocami.
Jego cechą charakterystyczną jest bardzo szybkie znikanie ze stołu do ostatniej kruszynki, dlatego nie zdążyłam upolować go aparatem fotograficznym.
To mój debiut w pieczeniu jasnego chleba. ;).


Składniki:
- 350 ml wody
- 20 ml mleka
- 600 g mąki typu 650 pszennej
- 1 duża „kopiasta” ;) łyżka miodu spadziowego (ze spadzi wielokwiatowej)
- 1 duża łyżka oleju (użyłam rzepakowego)
- 1 mała łyżeczka masła
- 1 mała łyżeczka gruboziarnistej soli
- 20 g drożdży (użyłam świeżych, pokruszonych)
- ok. 100 g płatków migdałowych (uprażonych na patelni)
- ok. 2 łyżek ciepłego mleka do posmarowania ciasta (do smarowania potrzebny będzie pędzelek lub odrobina waty)

Użyłam automatu do pieczenia chleba, z ustawieniami:
-         program pieczenia: kruche
-         waga: 1000 g
-         stopień przyrumienienia skórki: mocny

Harce w mini „piekarni” domowej ;):
  1. Do foremki służącej do wypieku chleba w automacie wlewam składniki płynne: wodę (350 ml), mleko (20 ml).
  2. Mąkę (600 g) przesiewam z pomocą sita i wsypuję do foremki. Dlaczego przesiewam? W ten sposób mąka zostanie napowietrzona. Wypiek będzie bardziej jednorodny, puszysty.
  3. Dodaję miód (1 łyżka), masło (1 łyżeczka), sól (1 łyżeczka), rozkruszone drożdże (20 g). Staram się, aby składniki były rozłożone równomiernie na całej powierzchni mąki. Drożdże nie powinny stykać się z solą i składnikami płynnymi.
  4. Zamykam automat i uruchamiam go (program: kruche, waga 1000 g, przyrumienienie skórki: mocne, START).
  5. Migdały przyrumieniam krótko na suchej patelni.
  6. Po usłyszeniu sygnału informującego o możliwości dodania migdałów do ciasta dodaję je. Ze względu na ich delikatną konsystencję zostaną przez automat pokruszone i bardzo dobrze wmieszane w ciasto.
  7. W trakcie ostatniego wyrastanie chleba trzeba pilnować, ponieważ bardzo mocno rośnie. Jeśli „zacznie” zaglądać w okienko zbyt blisko zbliżając się do szybki, po zakończeniu fazy rośnięcia należy delikatnie posmarować go ciepłym mlekiem. Po smarowaniu chleb lekko opadnie, ale nadal będzie wypełniał niemal całą foremkę. Uwaga: najlepiej, aby w pomieszczeniu w którym pieczemy było ciepło podczas otwierania automatu i smarowania chleba.
Przygotowanie i pieczenie trwa w automacie ponad 3 h (po zakończeniu programu u mnie należy dodatkowo przycisnąć przycisk STOP przez kilka sekund). Chleb bardzo szybko stygnie. Zawsze przy wyjmowaniu chleba z foremki przeżywam chwilę niepewności, wyjdzie, czy nie :). Ten chlebek niemal nie potrzebuje „leżakowania” na kratce. Spód nie jest wilgotny. 


    Skórka: jasno złota, chrupiąca, mocno krusząca się
    Wnętrze: delikatne, jasne, bardzo miękkie, puszyste, leciutko wilgotne

    Anioł życzy smacznego wszystkim piekarczykom i ich gościom :) Chleb miodowo-migdałowy jest bardzo delikatny w smaku.

    niedziela, 19 lutego 2012

    Chleb - trzy zboża i miód


    Mój pierwszy wypiek chlebowy ;) z samodzielnie ułożonego przepisu



    Zafascynował mnie chleb fiński. Niestety póki co nie znalazłam odpowiednich typów mąki na polskich półkach ;).  Jogurtu też pod ręką nie było ;)



    Po modyfikacjach powstał przepis na chleb „Trzy zboża i miód”



    Składniki:

    500 g mąki „Trzy zboża” (w jej skład wchodzi mąka pełnoziarnista orkiszowa, pszenna i żytnia)

    14 g drożdży

    350 ml maślanki

    20 ml letniej wody

    1 łyżka miodu spadziowego

    ok. 1/8 łyżeczki gruboziarnistej soli.



    Do wypieku chleba posłużył mi automat do pieczenia chleba ustawiony na:

    -         program: chleb razowy

    -         waga: 750 g

    -         przyrumienienie skórki: mocno



    Przygotowanie:

    1. Do foremki służącej do wypieku chleba w automacie dodaje najpierw składniki płynne: maślankę i wodę.
    2. Wsypuję składniki sypkie: mąkę i sól
    3. Dodaje miód.
    4. Dodaje rozkruszone drożdże uważając, aby nie stykały się ani z wodą ani z solą
    Chleb - trzy zboża i miód - produkty


    5. Wstawiam foremkę do automatu do pieczenia chleba
    6. Zamykam automat
    7. Ustawiam program na: chleb razowy, waga 750 g, stopień przyrumienienia skórki: mocny. Przyciskam przycisk: START
     
    Po ponad 3 godzinach (po zakończeniu programu, przyciskam przycisk: STOP,  po przestygnięciu przy otwartej klapie automatu) chleb nadaję się do wyjęcia z foremki.

    Upieczony chleb wyjmuje z foremki i pozostawiam do wystudzenia na tzw. kratce. W ten sposób chleb nie tylko szybciej wystygnie, ale również nie ulegnie zawilgoceniu od spodu.


    Wnętrze chleba: zwarte, lekko wilgotne

    Skórka: złoto-pomarańczowa

    Stopień kruszenia się: średni. (kroiłam nożem typu "piła" ;) )

    Kolor: jasnobrązowo-żółty

    Chleb - trzy zboża i miód



    Smacznego :)


    Sałatka z rybą wędzoną i jajami

    Sałatka z rybą wędzoną i jajami


    Składniki:


    -         ½ zielonej papryki

    -         ½ czerwonej papryki

    -         ½ wędzonej ryby (użyłam flądry)

    -         1 ogórek kiszony

    -         1 ogórek konserwowy

    -         4 oliwki zielone

    -         5 jajek ugotowanych na twardo




    Wykonanie:


    1. Wszystkie warzywa kroimy drobno
    2. Mięso ryby wędzonej oddzielamy od ości i rozdrabniamy
    3. 4 jaja obieramy ze skorupek i rozdrabniamy
    4. Wszystkie wyżej wymienione składniki mieszamy
    5. Ostatnie jajko obieramy ze skorupki i kroimy na plasterki, które posłużą do dekoracji sałatki na talerzu.
    Tutaj przystrojona oliwkami i czerwoną papryką:

    Sałatka z rybą wędzoną i jajami


     W planach z pieczarkami ;).

    Tropikalna sałatka z rybą wędzoną i mandarynkami

    Orzeźwiająca dzięki mandarynce.


    Tropikalna sałatka z rybą wędzoną i mandarynkami
    Składniki:


    ½ ryby wędzonej (np. flądry)


    ½ papryki czerwonej


    ½ papryki zielonej


    1 mały ogórek kiszony


    4 zielone oliwki


    3 mandarynki





    Przygotowanie:


    1. Kroimy drobniutko zieloną i czerwoną paprykę oraz kiszony ogórek
    2. Kroimy w plasterki zielone oliwki
    3. Oddzielamy mięso ryby od kości i rozdrabniamy
    4. 2 mandarynki obieramy ze skóry, dzielimy na talarki i kroimy
    5. Wszystkie wyżej wymienione składniki mieszamy w dużej misce.
    Ostatnią mandarynkę obieramy ze skóry, dzielimy na talarki i ozdabiamy nimi sałatkę.


    Smacznego :)

    Impresje
    :
    Mniej intensywna w smaku, ale równie dobra jest sałatka w której zamiast mandarynek użyłam pomarańczy:

    Tropikalna sałatka z rybą wędzoną i mandarynkami





    środa, 15 lutego 2012

    Studencki makaron instant z mięsem i papryką

    W sposobie przygotowania tego dania wyczuwalna jest studencka dusza ;)

    Studencki makaron instant z mięsem i papryką

    Co będzie potrzebne:

    -         1 duża czeeerrwona papryka

    -         1 cebula

    -         1 mała pierś kurczaka

    -         2 opakowania makaronu instant (tego z „zupek chińskich”)


    Do smażenie:

    -         olej (użyłam mieszaniny oleju palmowego z masłem sklarowanym)

    Przyprawy:

    -         ostre, ulubione (użyłam mieszanki przypraw  „shoarma” i odrobiny mielonego pieprzu czarnego)

    Do dzieła:

    1. Paprykę, cebulę, mięso kroimy na plasterki.
    mięso


    1. Rozgrzewamy olej z masłem sklarowanym na patelni i wrzucamy na nią pokrojoną paprykę, cebulę i mięsko. Lekko smażymy. Dodajemy przyprawy. Od czasu do czasu mieszamy.
    Studencki makaron instant z mięsem i papryką

    1. Makaron lekko ugniatamy w torebce, Wykładamy na głęboką miskę. Nie zapomnijcie, o wybraniu z niej torebeczek  z przyprawami. Makaron zalewamy gorącą wodą. Talerz przykrywamy. Czekamy ok. 5 minut.
    2. Miękki makaron odcedzamy z pomocą sita i dodajemy do pozostałych składników na patelni. Całość dokładnie mieszamy. Po kilku minutach danie jest gotowe.
    Studencki makaron instant z mięsem i papryką

    Bardzo szybkie w przygotowaniu ;)


    Smacznego :)

    sobota, 11 lutego 2012

    Marchewkowa zupka z pulpetami


    Coś w tym jest… ta zupa poprawia humor ;).  

    Dla 2-3 osób

    Składniki:
    Na zupę:
    -         2 duże marchewki
    -         ok. 2 litrów rosołu (lub 2 litry wody +1,5 kostki drobiowej bulionowej)
    -         imbir, kurkuma, czerwona papryka w proszku, papryka chili, pieprz czerwony, rozmaryn
    -         ½ dużego opakowania śmietany
    -         4-5 duże łyżki mąki kukurydzianej (lub pszennej)

    Na pulpety
    -         10-15 dkg mięsa mielonego z indyka
    -         1 duża pietruszka
    -         4 łyżki płatków owsianych
    -         2  łyżki soku pomarańczowego
    -         tymianek, słodka i ostra czerwona papryka w proszku

    Do smażenia:
    Olej rzepakowy, masło sklarowane

    Przygotowujemy:
    1. Warzywa obieramy, myjemy.
    2. Marchewkę ścieramy na dużych oczkach tarki. Wrzucamy do garnka. Zalewamy ok. 2 l rosołu. Gotujemy. (Przykrycie garnka pokrywką skróci czas gotowania)
    3. Robimy pulpety: pietruszkę ścieramy na małych oczkach tarki na wiórka. Do miski wsypujemy: startą pietruszkę, 4 łyżki płatków górskich, mięso mielone, 2 łyżki soku z pomarańczy i przyprawy (tymianek, słodka i ostra czerwona papryka w proszku). Całość dokładnie wyrabiamy. Odstawiamy na kilka minut. Następnie z mieszanki formujemy małe kulki i obsmażamy delikatnie na maśle sklarowanym z dodatkiem oleju (użyłam rzepakowego).
    4. Podsmażone pulpety dodajemy do zupy. Zmniejszamy ogień
    5. W osobny kubku  mieszamy: śmietanę, mąkę kukurydzianą i przyprawy (imbir, kurkuma, czerwona papryka w proszku, papryka chili, pieprz czerwony, rozmaryn). Do mieszanymi stopniowo dodajemy kilka łyżek gorącej zupy. Mieszamy. Całą mieszaninę stopniowo wlewamy do zupy. Mieszamy.
    6. Gotujemy kilka minut na małym ogniu. Gdy marchewka jest miękka zupa jest gotowa.

    Smacznego :)


    Jeśli zupa będzie za rzadka, należy dodatkowo rozrobić 1-2 łyżki mąki kukurydzianej w letniej wodzie i dodać do gotującej się zupy

    wtorek, 7 lutego 2012

    Kotlety jajeczne z serem

    Jak nie ma słońca za oknem to trzeba je wyczarować na talerzu ;)

    Żółte kotlety jajeczne, obtoczone w mące kukurydzianej, jak małe słoneczka zagościły na naszych talerzach.

    Kotlety jajeczne z serem


    Propozycja dla kotletożerców



    Dla 2-3 osób



    Składniki:

    -         7 jaj (6 ugotowanych na twardo + 1 surowe)

    -         50 g żółtego sera (startego na drobnych oczkach tarki)

    -         2 łyżki płatków owsianych

    -         1 łyżka posiekanej pietruszki



    Przyprawy:

    -         czerwona słodka papryka

    -         papryka chili

    -         pieprz

    -         sól



    Do „obtaczania” kotletów:

    -         ok. 1 łyżka mąki kukurydzianej



    Do smażenia:

    - olej (użyłam rzepakowego)

    Kotlety jajeczne z serem


    Rozpoczynamy akcję:

    1. 6 jaj gotujemy na twardo.
    2. żółty ser ścieramy na drobnych oczkach tarki.
    3. Siekamy drobno pietruszkę
    4. Ugotowane jaja studzimy i kilka razy przemielamy w maszynce lub rozdrabniamy bardzo drobno z pomocą widelca
    5. Ser, rozdrobnione jajka, płatki owsiane, pietruszkę i przyprawy wraz z surowym jajkiem mieszamy na gładką masę.
    6. Odstawiamy masę na ok. 15 minut.
    7. Z masy jajecznej formujemy małe kotlety, obtaczamy w mące i smażymy na patelni na rozgrzanym oleju.

    Kotlety jajeczne z serem


      Warto przygotować do kotletów jakiś sos np. pieczarkowy.

      Polecam z ziemniaczkami z patelni (ziemniaki obrane, pokrojone, podgotowane, a następnie usmażone na patelni na maśle sklarowanym wraz z przyprawami: słodką i ostrą czerwoną papryką). Pięknie pachniały :)




      Smacznego :)

      Dla lubiących bardziej "wilgotne" w środku kotlety: można dodać namoczoną w mleku bułkę.
      Bardzo dobre są obtoczone w mieszaninie: mąka kukurydziana + przyprawy np. mąka kukurydziana z czerwoną papryką, mieloną kolendrą itp.

      czwartek, 2 lutego 2012

      Mięso z warzywami a’la Czulent

      Mięso z warzywami a’la Czulent


      Tym razem inspiracją była kuchnia żydowska. W oryginale danie dusi się przez wiele godzin w piecu. W czasach gdy oszczędność staje się modą… poszłam na skróty, podgotowałam warzywa.



      Dla dwóch bardzo głodnych osób ;)



      Składniki, na „oko”:

      -         kilka ziemniaków,

      -         trzy marchewki

      -         jedna duża pietruszka „olbrzymka” ;)

      -         jeden por

      -         jedna pierś kurczaka

      -         jedna duża cebula

      -         2 ząbki czosnku

      -         6 suszonych śliwek węgierek



      Przyprawy:

      -         pieprz

      -         cynamon

      -         rozmaryn

      -         odrobina soli



      Do smażenia, duszenia:

      -         olej rzepakowy,

      -         masło sklarowane

      -         masło zwykłe



      Do dzieła:

      1. Wszystkie warzywa kroje w plasterki.
      2. pokrojone: marchew, ziemniaki, pietruszkę, czosnek zalewam wodą i gotuję aż będą mięciutkie.
      3. Mięso kroję w plasterki (łatwiej na cienkie plasterki kroi się na wpół ;) rozmrożone mięso). Wrzucam na patelnie z olejem i masłem sklarowanym. Posypuje pieprzem czarnym i cynamonem. Podsmażam. Przewracam na drugą stronę, posypuję pieprzem i cynamonem i znowu podsmażam.
      4. Kroję cebulę i wrzucam na patelnię. Lekko podsmażam.
      5. Na patelnię dodaję ugotowane warzywa. (wywaru z warzyw nie wylewam, może posłuży jako baza do zupy) Dodaje śliwki. Obficie posypuję rozmarynem. Na wierz kładę kilka plasterków zwykłego masła. Dodaję odrobinę soli. Całość duszę na wolnym ogniu. Od czasu do czasu mieszając.
      6. Po ok. 40 minutach danie jest gotowe.

      Smacznego :)

      Zaskakująco dobrze rozgościła się w tym daniu smakowo śliwka węgierka ;)

      Zupa a’la Strogonow

       
      Bardzo lubię kuchnię rosyjską. Szczególnie w czasie zimy. Dziś ok. 4 nad ranem na termometrze było –19. Tropikalnie ;) dla morsów.


      Zupa inspirowana boeuf Strogonow.


      Dla dwóch-trzech osób

      Składniki:

      -         120 g pieczarek

      -         150 g mięsa z piersi kurczaka

      -         3 średnie ogórki kiszone

      -         4 łyżki mąki (pszennej lub kukurydzianej)

      -         1 cebula

      -         duże opakowanie śmietany

      -         6 oliwek zielonych

      -         1/2 dużej czerwonej papryki

      -         ½ litra gorącej wody + 1 rosołek

      -         1 łyżka musztardy

      -         1 łyżka posiekanej pietruszki.


      Przyprawy:

      -         pieprz

      -         sól

      -         kurkuma

      -         papryka czerwona słodka

      -         pieprz cayenne

      -         rozmaryn

      Do duszenia, smażenia:

      -         masło sklarowane

      -         olej rzepakowy

      -         zwykłe masło


      Przygotowanie:



      1. Mięso kroimy w cienkie paseczki. Łatwiej kroi się nie do końca rozmrożone mięso nożem typu „piła” ;)
      2. W garnku rozpuszczamy masło sklarowane i dodajemy olej. Wrzucamy mięso. Posypujemy go pieprzem czarnym i cayenne. Lekko obsmażamy, od czasu do czasu mieszając.

      3. Cebulkę kroimy w półplasterki i wrzucamy do mięsa.

        4. Pieczarki kroimy w plasterki i wrzucamy do pozostałych składników. Dodajemy małą łyżeczkę zwykłego masła. Garnek przykrywamy pokrywką i całość dusimy.

          5. Kroimy czerwoną paprykę i oliwki w paseczki. Dodajemy do garnka i dokładnie mieszamy.

            6. Całość posypujemy 2 czubatymi łyżkami mąki i dokładnie mieszamy.
            7. Wlewamy ok. ½ litra wody i wrzucamy rosołek. (Jak nie ma się pod ręką domowego rosołu to pozostaje wyjście awaryjne: „rosołek” ;) ) Zagotowujemy. Przykręcamy ogień.
            8. Śmietanę mieszamy z 2 łyżkami mąki i stopniowo dodajemy do niej kilka łyżek gorącej „zupy”. Mieszankę wlewamy ostrożnie do zupy. Mieszamy.

              9. Ogórki kroimy w paseczki. Wrzucamy do zupy. Mieszamy.
              10. Dodajemy 1 łyżkę musztardy oraz kurkumę, słodką paprykę, rozmaryn, pietruszkę. (Kusi mnie, aby kiedyś dodać do tej zupy trawę cytrynową, ale nie tym razem… ;) ). Gotujemy jeszcze kilka minut na małym ogniu.
              11. Gotowe :)
              12. „Zupa” powinna mieć konsystencje sosu.


              Smacznego