sobota, 17 grudnia 2011

„Kopytka”: serduszka :)

Dla 2 osób


Serduszko, piękny symbol.

„Kopytka”: serduszka :)


Ziemniaczane „kopytka” oprószone białym serem. Odgrzewane na masełku na patelni. I ten ich leciutko złoty kolor, leciutko chrupiąca skórka. Kuszące.



Potrzebne rekwizyty do wyczarowania miłości na talerzu:

- duża miska (najlepiej o wysokich brzegach)

- stolnica lub inna czysta i płaska powierzchnia z której odważymy się zrobić tymczasową „stolnice”, np.: duża deska do krojenia warzyw, bardzo czysty blat stołu kuchennego,

- tłuczek do ziemniaków lub praska do ziemniaków, w ostateczności wystarczy zwykły widelec ;)

- foremka do ciasta w kształcie serduszka (co szkodzi poeksperymentować i z innymi kształtami ;) )

- patelnia

- widelce, noże

- łyżka cedzakowa lub inny sprzęt dla poławiaczy serc



Składniki:

- 4 duże ziemniaki

- 10-12 kopiastych łyżek mąki pszennej (użyłam szymanowskiej)

- ½ do 1 łyżki (płaskiej) maki ziemniaczanej

- 1 łyżeczka masła – jako składnik ciasta

- 2 jajka

- odrobina soli

Do przybrania:

- biały ser

- kminek

Do smażenia:

- 2 łyżki sklarowanego masła – do smażenia kopytek



Przygotowanie:

1. Gotuje ziemniaki (w „mundurkach” lub bez skórek, jak komu wygodniej. Ugotowałam je po żołniersku w „mundurkach”). Jeśli widelec bez problemy wchodzi w ziemniaczka najczęściej oznacza to, że już są ugotowane.

2. Po wystudzeniu ziemniaków obieram je, wkładam do miski. Rozdrabniam do konsystencji gładkiej pasty.

3. Wbijam do miski dwa jajka. Mieszam.

4. Dodaje jedną łyżeczkę masła. Najlepiej w plasterkach. Zagniatam.

5. Dodaje odrobinę soli.

6. Dodaje stopniowo ok. 10-12 łyżek mąki pszennej oraz ok. 1 łyżkę (płaską) mąki ziemniaczanej.

7. Zagniatam aż do otrzymania gładkiego miękkiego ciasta.

8. Zostawiam ciasto na kilka minut.

9. Dziele ciasto na mniejsze kulki.

10. Każdą kulkę rozpłaszczam na stolnicy oprószonej mąką. Wycinam z ciasta foremką serduszka.

11. Gotowe serduszka delikatnie wrzucam do wrzącej wody.

12. Cierpliwie czekam, aż serca wypłyną na wierzch, gotuje je jeszcze kilka minut.

13. W międzyczasie smaruje masłem duży talerz. Zabieram się za poławianie serc i wykładanie je na talerz ;)

14. Na patelni rozgrzewam masło, delikatnie układam serduszka i smarze je przez kilka minut z obu stron na małym ogniu.

15. Pod koniec podsmażania wsypuje trochę białego sera, kminku.

16. I podaje swe serca na talerzach ;)

„Kopytka”: serduszka :)

Potrawa delikatna w smaku, więc Anioł tu rządzi ;)
Smacznych serduszek życzy Anioł ;)

1 komentarz:

  1. Swietny pomysl aby kopytka zrobic w innym ksztalcie:)super:)

    OdpowiedzUsuń